Slide background
Slide background
Slide background
Slide background
Slide background

4 – 10 VI 2015 r. - Wycieczka do Francji i Hiszpanii

1 1 20150622 1344231593Szlakiem sanktuariów maryjnych południowej Francji i Hiszpanii

Po uroczystej, a zarazem inaugurującej Mszy Świętej, w dniu Bożego Ciała, pełni łask Bożych, zapału oraz pogody ducha, spakowaliśmy walizki do autokaru i wyruszyliśmy w miejsca objawień Matki Bożej. Zgodnie z planem pielgrzymki, naszymi celami były: Ars, La Salette, Costa Brava, Barcelona, Montseratt oraz Lourdes. Wyjazd został zorganizowany przez ks. Krzysztofa Korbę, któremu towarzyszył ks. Wojciech.

 

Jednym z pierwszym miejsc na naszej trasie stało się Ars-sur-Formans – miejscowość i gmina we Francji, w odległości 40 km od Lyonu, do której dotarliśmy 5 czerwca, około godziny 15:00. Odwiedziliśmy tam mieszkanie Św. Jana Marii Vianney’a, ubogiego proboszcza, który pomimo swojego antytalentu intelektualnego, stał się największym kapłanem XIX – wiecznej Francji oraz postacią najbardziej kojarzoną z tym miejscem. Po nawiedzeniu Ars, wyruszyliśmy dalej na południe – do La Salette.

W godzinach popołudniowych dobrnęliśmy na zbocza górskiego masywu Pelvoux, do wioski  La Salette, położonej w wysokich Alpach. Wysokość, na której się znajdowaliśmy, wynosiła 1800 m.n.p.m! Kiedy dotarliśmy na miejsce, naszym oczom ukazało się wspaniałe Sanktuarium Płaczącej Madonny, która w 1846 ukazała się dwójce dzieci Melanii i Maximowi, przekazując im swoje orędzie. Po zakwaterowaniu w domu pielgrzyma i sytej obiadokolacji, odprawiliśmy Eucharystię, a po niej udaliśmy się na procesję. Nazajutrz, po rannej Mszy Świętej w Sanktuarium i śniadaniu, wyruszyliśmy w dalszą drogę, tym razem już do Hiszpanii.

W sobotę, 6 czerwca, późnym popołudniem dotarliśmy do naszego hotelu „Fergus”, w miejscowości Pineda de Mar. Ku naszej radości, znajdował się on 200 metrów od plażyJ. Po zakwaterowaniu i wypakowaniu walizek, razem z opiekunami korzystaliśmy z uroków ciepłego wieczoru i wykąpaliśmy się w przyhotelowym basenie. Po kolacji, około godziny 20, wyszliśmy na plażę, by podziwiać wspaniały zachód słońca nad Morzem Śródziemnym.

Następnego dnia, w niedzielę, po śniadaniu przejechaliśmy do najbardziej znanego miasta położonego w północnowschodniej Hiszpanii, Barcelony. Jej zwiedzanie rozpoczęliśmy od nawiedzenia katedry św. Eulalii. W pobliskim kościele św. Jakuba o godzinie 10:00 uczestniczyliśmy w Mszy Świętej. Następnie, ciesząc się wspaniałym hiszpańskim słońcem, odbyliśmy spacer aż do portu, pod pomnik Krzysztofa Kolumba. Podziwialiśmy też dzieła Gaudiego – Casa Milo i Casa Batlo, które wywarły na nas ogromne wrażenie. Spacer najdłuższą ulicą Barcelony – Las Ramblas zostanie na długo w naszej pamięci. Przedpołudniowe zwiedzanie Barcelony zakończyliśmy, podziwiając wizytówkę tego miasta - kościół Świętej Rodziny – Sagrada Familia.

Popołudniem przyszedł czas na bardziej rozrywkowe miejsca. Ku radości zapalonych fanatyków piłki nożnej i nie tylko, ruszyliśmy na stadion barcelońskiego klubu piłkarskiego FC Barcelona - Camp Nou. Tu, po wcześniejszej wygranej Lidze Mistrzów, aż roiło się od kibiców JJJ. Stolica Katalonii słynie z uroku i malowniczości, o czy mogliśmy się przekonać podziwiając ją ze wzgórza Montjuic Park. Na sam koniec tej słonecznej i pełnej wrażeń niedzieli, zostało nam jeszcze Oceanarium, w którym to podziwialiśmy niezwykłe i te całkiem popularne rodzaje ryb, a także pingwinów! W godzinach wieczornych ostatni raz udaliśmy się na plażę, by pożegnać się z morzem L.

W poniedziałek, 8 czerwca, wyjechaliśmy w stronę południowo-zachodniej Hiszpanii, by następnie wznieść się na wysokość 1000 m.n.p.m., do klasztoru benedyktyńskiego, znanego z kultu Czarnej Madonny. Malownicza góra, na której on się znajduje, jest najwyżej położonym miejscem na Równinie Katalońskiej.

Pełni łaski uświecającej, po odprawionej Mszy Świętej, wzbogaciliśmy się o nowe wrażenia duchowe, a także pamiątki materialneJ. W samo południe, z towarzyszącą nam słoneczną pogodą, wyjechaliśmy w kierunku powrotnym - do Francji.

Nadszedł czas na ostatni punkt programu, a więc na największy we Francji i jeden z największych światowych ośrodków kultu maryjnego i cel pielgrzymek, odwiedzany rocznie przez 6 mln osób
z całego świata - miasteczko Lourdes. Znajduje się ono na południowym zachodzie kraju, u podnóża Pirenejów. W roku 1858, przy grocie Massabielle, 14-letniej Bernadecie, Matka Boża ukazała się 18 razy. Na pamiątkę tych wydarzeń w 1874 ustawiono tam figurę Matki Bożej z Lourdes, a następnie bazylikę w stylu neogotyckim.

9 czerwca, we wtorek, udaliśmy się na ranną Mszę Świętą do groty, by jak co dzień podziękować Bogu za otrzymane łaski i prosić o błogosławieństwo na resztę pielgrzymki. Po niej w hotelu czekało na nas wyśmienite śniadanie. Przed południem wyszliśmy zwiedzić dom, gdzie wpierw mieszkała
św. Bernadetta, a dziś znajduje się tam muzeum. Przechodząc ulicami Lourdes, mając chwilę wolnego czasu, wszyscy poszli nabyć wodę ze źródła, by domownicy poczuli choć namiastkę tego miejsca.

Niestety wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Tak więc i na nas przyszedł czas, byśmy pełni wiary
i niemożliwych do opowiedzenia wrażeń, wrócili do szarej rzeczywistości. Podróż ta wszystkich wzbogaciła o nowe doświadczenia, dała nadzieję na lepsze jutro, ukształtowała w nas najważniejsze wartości moralne, które powinny być na pierwszym miejscu w naszym życiu. Odcisnęła także piętno w sercu każdego z nas, wiele nas ucząc.